Cześć!

Pies był zawsze moim dziecięcym marzeniem. Gdy w końcu w naszym domu pojawił się kundelek Boni, stał się dla mnie całym światem. Jako dziecko, a potem nastolatka, nie za wiele wiedziałam. Gdy Boni odszedł, a ja wkroczyłam w dorosłe życie pasja do psów nie wygasła. Chodziłam na wystawy psów i tak zakochałam się w suce Lonbergera. Powiedziałam – jak mieć dużego psa, to tylko po niej. Czekałam 2 lata. W końcu w naszym domu pojawiła się ona – Arya. Imię otrzymała po bohaterce serii książek „Gra o Tron”, Aryi Stark. Nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Dorastająca suczka nie była leniwym pulpetem leżącym na kanapie. Aby poukładać nasze relacje zaczęliśmy się szkolić u Izy w Piątym Pazurze. Równolegle aby zrealizować leonbergerową pasję do wody rozpoczęłyśmy treningi wodne w Gdańskiej Sekcji Psów Ratowniczych.

Arya otworzyła nam wiele dróg, którymi w dalszym ciągu kroczymy: dzięki niej pływamy dziś na SUPach, ja wzięłam udział w szkoleniu na wodach powodziowych i szybko-płynących, postanowiłam się szkolić w zakresie zachowań i technik nauki psów. Jeździmy na wystawy i seminaria, poznajemy ludzi, uczymy się. Arya urodziła miot cudownych szczeniąt, z którymi mamy stały kontakt, a jedno z nich zostało w naszym domu. Jej córka Vhagar (imię smoczycy, również z serii „Gra o Tron”), totalnie różna od matki reprezentuje odmienny typ psa, co zmusza nas do zwracania uwagi na inne detale niż w przypadku Aryi.

Krok za krokiem, webinar za webinarem, seminarium za seminarium, aż ukończyłam pre-kurs trenerski w ProCanine Kursy Trenerskie. Nie chcąc zamykać się na jedną wizję szkolenia psa rozpoczęłam kurs Treser Psów i Zoopsycholog w Silva Lupus. Zafascynowała mnie idea robienia czegoś po prostu z psem – bez nerwów i ciśnienia, a w atmosferze wzajemnej akceptacji i zrozumienia. Tak spodobało mi się robienie sztuczek z psem i psi fitness. Zostałam certyfikowanym instruktorem psich sztuczek (CTDI – Certified Trick Dog Instruktor) z ramienia Do More With Your Dog!

Moją ideą jest szerzenie aktywności z psem – nie musi to być posłuszeństwo sportowe czy inna sformalizowana aktywność. Uważam, że każdy opiekun powinien coś robić ze swoim psem by umieć go zrozumieć i umacniać łączącą ich więź. Nie zawsze musimy oczekiwać od siebie i od psa wykonania czegoś idealnie – chodzi o to, by coś razem robić i czerpać z tego przyjemność.